Stanęłam w drzwiach mojego pokoju i zmrużyłam oczy. Wyszłam na korytarz, spojrzałam na drzwi, a po chwili ponownie byłam w swoim pomieszczeniu. Tyle, że... ono było puste. Naprawdę puste. Jedyne co pozostało to komoda i łóżko. Obróciłam się w okół własnej osi i przymknęłam powieki.
Kiedy je otworzyłam, nadal było pusto. Pokręciłam głową i powoli wyszłam z pokoju.
-Musisz przestać ćpać- mruknęłam do siebie.- Odwyk w ogóle nie pomógł.
Zeszłam na dół i wylądowałam na ziemi potykając się o coś.
-Kurwa mać- warknęłam i odwróciłam głowę, by dowiedzieć się co było przyczyną mojego upadku.
Powoli wstałam i zaciekawiona podeszłam do jednego z pudeł, które tam stały. Otworzyłam je i znalazłam zgubę. W kolejnych także znajdowały się moje rzeczy. W myślach przypomniałam sobie jaki jest miesiąc i będąc pewna, że jest środek roku szkolnego zastanawiałam się, co tu robią wszystkie moje rzeczy.
Największym jednak zaskoczeniem było odkrycie, że nie tylko mój pokój jest w tych pudełkach. Kosmetyki, ciuchy i inne rzeczy mojej mamy także tam były.
Zdezorientowana rozejrzałam się w poszukiwaniu naszej gosposi, której od mojego powrotu nigdzie nie było. Po chwili usłyszałam zgrzyt przekręcanego kluczyka i zobaczyłam jak drzwi się otwierają i staje w nich jakiś facet. Na oko miał czterdzieści lat, metr osiemdziesiąt i był łysy. Spojrzałam na niego krzywo i już miałam zareagować krzykiem, gdy zza osiłka wyłoniła się drobna postać mojej mamy. Uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie, a ja na ten gest podniosłam prawą brew do góry. Wpakowała mnie do ośrodka na odwyk, nie odwiedziła ani razu, a teraz jak gdyby nigdy nic się do mnie uśmiecha? Nawet dla osoby takiej jak ja wydawało się to podejrzane.
-Gdzie jest tata?- spytałam dziwnie spokojnym głosem.- I co robi tutaj ten facet?
Kobieta, która była starszą wersją mnie, ciężko westchnęła. Patrzyłam na nią z przechyloną głową. Swoje niegdyś długie, do połowy pleców włosy, zmieniła na krótką fryzurę, a brązowe pasma sięgały jej ramion. Zielone oczy, które z resztą jej zazdrościłam, wpatrywały się we mnie z niepokojem. Mama była niższa ode mnie o całe pięć centymetrów i mierzyła zaledwie metr sześćdziesiąt pięć. Stojąc obok tego osiłka wyglądała co najmniej komicznie. Oprócz tego figury mogłaby pozazdrościć jej nie jedna kobieta.
Odziedziczyłam po niej długie nogi i gęste, ale proste kasztanowe włosy. Oczy, których zresztą nie lubiłam, dostałam po tacie, miały kolor mlecznej czekolady. Oprócz tego miałam kilka piegów, których świat nie widział odkąd skończyłam piętnaście lat i przeniosłam się do prywatnego i cholernie drogiego liceum.
Można by rzec, że wiodłam wspaniałe życie, do pewnego dnia, którego dzisiaj nie chcę pamiętać.
-Naomi wyprowadzamy się- ponownie z ust kobiety wydobyło się ciche westchnienie.- Od dzisiaj mieszkasz ze mną i...
Nie dałam jej do kończyć.
-Kurwa, żarty sobie ze mnie robisz?!- podniosłam ton, a osiłek tylko posłał mi groźne spojrzenie, które zignorowałam.- Gdzie, do cholery jest tata?!
Założyłam dłonie na klatce piersiowej w geście buntu. Chce się wyprowadzić? Proszę bardzo. Woli jakiegoś łysola od taty? Mam to gdzieś. Ale ja się stąd nie ruszam. Nie zamierzam się wyprowadzać z domu, bo ona tak chce. Zostaję z tatą i koniec, kropka.
-Naomi nie zachowuj się jak dziecko...- kobieta spojrzała na mnie z politowaniem. Na prawdę tak na mnie spojrzała?!
Nowy chłopak mojej matki zaczął zbierać pudła i je wynosić. Mama podeszła do mnie i dotknęła moją rękę, jednak ja szybko zrzuciłam jej dłoń.
-Ja się stąd nie ruszam- oznajmiłam przez zaciśnięte zęby.
-Jesteś niepełnoletnia. Jedziesz z nami- stwierdziła.- To już nie jest twój dom.
-Jeśli teraz pojadę, to prędzej czy później ucieknę- wzruszyłam ramionami.- Mam samochód.
-Miałaś- poprawiła mnie. Czekaj... Ona chyba nie powiedziała, że....
-Sprzedałaś moje Lamborghini?- krzyknęłam wściekła. A po chwili dodałam ciszej.- Nie zrobiłaś tego... Nie mogłaś...
Tym razem to ona wzruszyła ramionami.
-Musisz w końcu nauczyć się poszanowania dla pieniędzy i zrozumieć, że one nie są najważniejsze- oznajmiła.- Od dzisiaj jeździsz do szkoły autobusem, oczywiście do publicznej szkoły. Koniec z kartami i sklepami firmowymi.
-Żartujesz- prychnęłam.- Powiedz, że żartujesz!
Pokręciła przecząco głową.
-Tata na pewno się na to nie zgodzi- powiedziałam pewnie.
-Od dwóch miesięcy twój ojciec już nie ma nic do gadania w tej sprawie.
Zmarszczyłam brwi.
-Zdzira- syknęłam.
Kobieta uderzyła mnie w twarz.
-Wsiadaj do samochodu- jej ton był zbyt opanowany, by być prawdziwym.
Z głową uniesioną ku górze opuściłam MÓJ dom i wsiadłam do granatowego Volkswagena.
Niech nie myśli, że wygrała. Będę mieszkała z tatą czy jej się to podoba czy nie. A sprzedaż mojego samochodu nigdy jej nie wybaczę. A jeśli zabroni mi mieszkać z ojcem, już znam sposoby by zakłócić tę jej rodzinną sielankę.
-----------
Prolog, jak prolog. Krótki. Mam nadzieję, że choć trochę wprowadziłam was w nowy świat. Nie wiem kiedy ukarzę się pierwszy rozdział, ponieważ pracuję nad zakończeniem "nienawiści". Jeśli będę miała czas, to go napiszę i od razu opublikuję.
Wiem, że to dopiero początek, ale mam nadzieję, że zaczniecie czytać i komentować moją twórczość.
Do napisania.
No jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńJest zupełnie inaczej niż w "Nienawiści", ale też jest super. Widzę, że masz jakiś pomysł, a to w końcu najważniejsze. Jest tajemniczo, a mimo to już zdradziłaś pewne szczegóły. Naomi jest to bardzo fajne imię, a przede wszystkim jest łatwe do zapamiętania. Nie wiem czemu niektóry wymyślają jakieś niestworzone imiona, a potem się dziwią, iż czytelnicy nie pamiętają jak nazywa się główny bohater. Brawo dla Ciebie, tym bardziej że imię kojarzę z pewnego serialu, który bardzo lubię.
Da się zauważyć, że dziewczyna ma jakiś problem. Jest uzależniona itd. Jestem ciekawa co do tego doprowadziło i czy udało jej się z tym skończyć. Jeżeli nie to mam nadzieję, że opiszesz jej walkę z tym świństwem... To byłby ciekawy pomysł :D
Matka dziewczyny najwidoczniej się zakochała i chyba nie zauważa tego co czuje jej córka. Chyba ten osiłek przesłonił jej oczy :/ Szkoda, bo wydaje mi się, że Naomi potrzebuje matki.
Interesuje mnie też co stało się z ojcem nastolatki. Rozwiódł się z żoną, wyjechał a może zginął? W końcu nie było to do końca wytłumaczone.
Ciekawi mnie jeszcze kwestia tego czemu matka Naomi jej nie odwiedzała na odwyku oraz ile czasu brązowooka tam przebywała?
Muszę przyznać, że widzę jak Twój styl się zmienił :) Bardzo przyjemni czytało mi się Twoje opisy, które u innych zazwyczaj nudne, u Ciebie idealnie wplecione w wydarzenia. Kolejny plus dla tej historii.
Najważniejszym pytaniem jakie majaczy w mojej głowie to o czym tak na prawdę będzie historia... Romans,obyczaj, historia psychologiczna, a może znowu kryminał? Nie zważając na gatunek i tak będę to czytać, bo uwielbiam Twój sposób opisywania wydarzeń. W każdej części tak idealnie dozujesz wszystkie emocje i wydarzenie. Cud, miód i orzeszki :D
Dodatkowym punktem, który mnie zachwyca jest szablon. Jest prześliczny. Domyślam się, że jest to główna bohaterka. I tu znów wracam do moich rozmyśleń na temat fabuły. Czyżby te kajdanki oznaczały jej nałóg? Kurczę mam tyle pytań. Czekam na kolejny rozdział, aczkolwiek rozumiem, że starasz się zakończyć teraz "Nienawiść". I tak czekam z niecierpliwością na 1 :)
Uwielbiam też Twoje "Do napisania", choć są to 2 banalne słowa są one Twoje i kojarzą mi się tylko z Tobą. Masz tak znak rozpoznawalny :D
Pozdrawiam i przepraszam, że aż tak się rozpisałam :P
Kilulu
Dziękuje za tak długi komentarz. Cieszę się, że będziesz czytała to opowiadanie. Jako jedna z nielicznych byłaś ze mną od początku "nienawiści", więc bardzo Ci dziękuje. Podziwiam twój styl pisania, bo jesteś bardzo zdolną osobą i uwielbiam twoją twórczość Sama też staram się pisać coraz lepiej i mam nadzieję, że widać jakieś skutki.
UsuńOdpowiedzi na wszystkie twoje pytania pojawią się w dalszym ciągu opowiadania.
Co do szablonu, nie zrobiono go dla mnie na zamówienie, ale przeglądając galerię jednej z szablonowni od razu stwierdziłam, że będzie on pasować do tego miejsca. Sama w tej chwili nie wyobrażam sobie innego szablonu tutaj, więc cieszy mnie fakt, że komuś się podoba.
No dobra, sama także się rozpisałam.
Pozdrawiam Cię.
Do napisania :D
Zapowiada się na prawdę ciekawie <3
OdpowiedzUsuńBędę czekać na pierwszy rozdział cierpliwie...
Chyba nikt nie przebije Julii (jeśli chodzi o długość komentarza) :D
OdpowiedzUsuńOd czego by tu zacząć?? Hmmm! Bardzo podoba mi się to, że jest to opowiadanie autorskie, ostatni czasy jest to naprawdę rzadkość! Plusem jest też fakt, że prolog nie jest przesłodzony, ani nie jest zbyt wulgarny. Widać też, że nie jest to Twoja pierwsza opowieść. Nawet po tym prologu czuję, że masz bagaż doświadczeń i swój własny styl.
Nie wiem co jeszcze powiedzieć. Przecież nie będę Ci streszczać opowiadania, które sama napisałaś :D Powiem tylko, że trochę szkoda mi głównej bohaterki. Została rzucona przez swoją matkę na głęboką wodę, co w jej sytuacji było nie fair.
Czekam na pierwszy rozdział!
Teraz pójdę rzucić Ci spam do odpowiedniej zakładki. Nawet jeśli Ci moje opowiadania nie spodobają, zawsze będziesz wiedzieć, na jakich adresach masz mi przypomnieć o nowej notce.
Pozdrawiam :)
Ress.
Ciekawie się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńBędę czekała na następną część.
Trzymaj się :*
S.
Cześć :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dzięki za komentarz u mnie, każdy jest dla mnie ważny i zachęca do dalszego pisanie ^^
Przechodząc do najważniejszego, bardzo przyjemnie się czyta, masz fajny styl, opisy idealnie trafione i wpasowane w całą akcję, to co się dzieje. Główna bohaterka od razu przypadła mi do gustu i ogólnie historia jej życia i to co się w nim dzieje. Walka z nałogiem, brak dobrego kontaktu z matką, którego wydaje mi się, że jej brakuje no i to co mnie nurtuje co się stało z jej ojcem... Tak jak na prolog przystało, zaintrygował mnie przez co na pewno będę śledzić losy Naomi (moja koleżanka się tak nazywa xDD ) :D
Weny i do następnego ;)
Hej.
OdpowiedzUsuńWpadłam tutaj, bo zostawiłaś komentarz na moim blogu i powiem z miłą chęcią, że się nie zawiodłam :). Osobiście, to nie lubię, jeżeli opowiadanie zawiera zbytnio nieprzyjemne napięcie oraz dużo wulgaryzmów, ale Twoje opowiadanie wpadło mi w oko :). Zaintrygowało mnie to, co tak właściwie się stało w domu Naomi oraz to, gdzie jest jej tata. Do tego dochodzi pytanie, jakie było jej życia, zanim poszła na odwyk. Co zrobiła, ze tam ją wysłała jej mama. A właśnie, co do jej mamy: dość mnie irytuje.
A więc odnosząc się do bohaterów:
Łysy facet już mnie denerwuje, nie wiem czemu XD
Mama Naomi wydaje mi się za miła oraz jej usposobienie nie przypomina mi tej matczynej miłości. Wydaje mi się, ze chce najlepiej dla samej siebie, a nie dla córki. Nie lubię takich osób. Sama jestem przywiązana do swojej mamy, wspiera mnie itp, więc zawsze miałam takie "uprzedzenie", że matka powinna być osobą, która zrobiła by dla swojego dziecka wszystko. Nie wiem, jak potoczy się akcja w dalszych rozdziałach, ale z tego pierwszego wywnioskowałam tak sama z siebie, że ona nie zachowuje się wobec córki w porządku. W końcu wysłała ją na odwyk, nie odwiedziła ani razu :(.
Są nikłe wspominki o ojcu Naomi, ale są przedstawione w myślach dziewczyny, a więc sugeruję się tym i wychodzi na to, że dziewczyna jest bardziej przywiązana do ojca nić matki :). Może jest lepszy? Przynajmniej mi się tak wydaje :P.
A postać samej Naomi bardzo mi się podoba. Jej nastawienie. Sama byłabym wściekła na mamę, gdyby zrobiła takie coś. Zostawiła jej tatę dla innego faceta, sprzedała samochód... Nie zachowywała się dla dziewczyny, jak matka, może dlatego Naomi tak ją traktuje. Podoba mi się jej usposobienie do życia, ale chyba jest dość ostra oraz wulgarna, jak zauważyłam :P. No chyba niektórzy tak mają. Nie, że mam do niej zastrzeżenia, podoba mi się jej nastawienie oraz intryguje historia.
No i wreszcie: BOSKO PISZESZ! W bardzo ciekawy sposób, tak samo jak ciekawy jest Twój pomysł na opowiadanie :). Widać, ze pomysł jest Twój własny, bo z podobnym jeszcze się nie spotkałam ^^. Ogólnie już informuję, ze Cię obserwuję (mam nadzieję, że ty mnie na moim blogu też zaobserwujesz, jeżeli moje opowiadanie Ci się spodoba) i będę tu często wpadać :D. Pisz szybko rozdziały! Weny i buziaczki ;* <3
Zapraszam również na mojego bloga, na którym pojawił się nowy rozdział ;) http://put-forehead-world.blogspot.com/ Zachęcam do komentowania oraz obserwowania bloga ^^. Oby moje opowiadanie, spodobało Ci się tak, jak Twoje mi ;* <3
Ciekawe, czy przebiłam Julę hahahahahhaha :D
Usuńzajebiscie sie zapowiada . to chyba bd sie różnic w dużym stopniu od nienawiści . bd czytać buziaki :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, an którym pojawił się nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńhttp://put-forehead-world.blogspot.com/
Zrobiłam również zwiastun opowiadani, oby on też Ci się spodobał <3
No hej, wpadłam przypadkiem, a że mam słabość do ciekawych szablonów, to postanowiłam zerknąć co to za opowiadanie :) Mam wrażenie, że główna bohaterka jest taką trochę rozpuszczoną, wredną nastolatką, która uważa że wszystko się jej należy. chociaż w sumie, po przeczytaniu prologu przyznaję jej trochę racji. jej matka rozstaje się z ojcem i znajduje sobie kogoś innego, dodatkowo bez zgody i wiedzy córki, postanawia że się wyprowadzą. już nie lubię tej kobiety. mam nadzieję, że Naomi nie da sobą pomiatać i postawi sie swojej matce. lecę do kolejnego :)
OdpowiedzUsuńSekretna
Zapowiada się super.
OdpowiedzUsuńJuż nie cierpię mamy Naomi.
Pozdrawiam:)
Igel
Dobra, wpadłam mimo, że nie czytam blogów autorek, które nie czytają mojego *wymownie unori brew*
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam na razie sam prolog.
Pokazuje on nam bohaterkę z okresem (dojrzewania?) i zadatkami na przysłą anarchistkę (jeśli słucha Sex Pistols to jestem skłonna ją polubić). Jest rozpuszczona, nie ma szacunku dla matki, która wysłała ją na odwyk dla jej własnego dobra i teraz powinna to docenić albo wcześniej nie chować haszu w szafce nad zlewem. Właśnie jestem ciekawa co ona tak ćpała... Jakaś taka agresywna to może amfa? Nieważne.
Ale zapowiada się dobrze, więc pewnie wrócę, a tymczasem zapraszam do mnie.
No cześć:D
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem przy prologu, zapowiada się naprawdę ciekawie.
Powiem szczerzę, główna bohaterka już przypadła mi do gustu, po prostu lubię wredne, rozpuszczone postacie, bo pewnie w dalszych rozdziałach zobaczymy jakąś przemianę Naomi :)
Komentarz dość krótki ale to dopiero prolog ;)